W ostatnich dniach marca grupa nauczycieli z augustowskich i suwalskich szkół uczestniczyła w kolejnym etapie projektu "Kształcenie zawodowe a rynek pracy", opracowanym w ramach programu "Leonardo da Vinci" przez Centrum Edukacji Nauczycieli w Suwałkach. Za uczestnikami najprzyjemniejsza część projektu a przed nimi mnóstwo pracy, wyciąganie wniosków i opracowanie rozwiązań dla środowiska i szkół. 
     Jak zwykle w tym miejscu, nie zamierzam zanudzać odwiedzających tę stronę szczegółami. Osoby zainteresowane problematyką proszę o kontakt przez pocztę elektroniczną.
 
Po wyczerpującej podróży przez całą Polskę i Niemcy znaleźliśmy się w Papenburgu  leżącym w regionie Emsland pobliżu granicy z Holandią. Zaskoczył nas widok tego 36 tysięcznego miasta. Później okazało się, że jest ono nietypowe jak na niemieckie warunki.
Krążyliśmy po prawie wymarłych ulicach i nad kanałami aż trafiliśmy do Instytutu Ekologiczno-Historycznego, w którego domu dla gości zamieszkaliśmy.
drewniany most stanowi przeszkodę dla wielu pojazdów dlatego ruch jest tutaj minimalny ośrodek leży w zacisznym miejscu
Poznawanie ośrodka zaczęliśmy od wnętrza stanowiącego połączenie kilku domów osłoniętych z jednej strony wałem ziemnym z drugiej przeszklonym pomieszczeniem z mnóstwem roślin. Jak przystało na ośrodek ekologiczny prowadzi się tutaj racjonalną gospodarkę naturalnymi zasobami energii i wody deszczowej. Słoneczko ogrzewa kolektory z wodą i zasila baterie a mieszkańcy segregują śmieci. Wokół cisza i spokój. Ogrody jeszcze bez liści i zbyt zimno na śpiewające ptaki w parku obok.
kolektory słoneczne do ogrzewania wody mobilna bateria słoneczna
Wieczorne wypady w celu zobaczenia najbliższej okolicy na długo zostaną w pamięci.
wiekszość ulic w Papenburgu biegnie wzdłyż kanałów Papenburg wieczorem też zyje
Do naszej dyspozycji były popularne w tym regionie rowery. Nawet dyrektor ośrodka korzysta często z tego środka lokomocji. Dzięki nim mogliśmy zwiedzać nie tylko najbliższe okolice ale i centrum miasta.
dużo miejsca dla rowerów i pieszych w centrum miasta e kanale zacumowany piękny żaglowiec
ratusz w centrum miasta jest obiektem wielu fotografii chwila odpoczynku przed Papenburskim ratuszem
na obrzeżach działający wiatrak centrum Papenburga nie jest wysokie
nowoczesne budynki w centrum miasta kolejny wiatrak
Wszędzie wyznaczone ścieżki rowerowe a przed szkołami i sklepami miejsca do postawienia jednośladów.
niewiele domów ma pruski mur stojaki na rowery przed szkołą
Dzięki rowerom poznawaliśmy uroki tego, jak się później okazało, prawie holenderskiego miasteczka. Sporym zaskoczeniem były częste słowa pozdrowień wypowiadane przez mieszkańców. Widać było, że chcą dzielić się z nami swą radością.
właśnie urodziła nam się córka panie natle dekoracji jednego z przydomowych ogródków
rzeżby i barka przedstawiająhistorię miasta, które powstało na miejscu wydobywania torfu. Barkami go spławiano a przywożono materiały budowlane szędzie kwiaty
domek jak z bajki muzeum torfu
Dzień zaczynaliśmy i kończyliśmy na stołówce. Wieczorkiem spotkanie przy internecie.
 
wymiana spostrzeżeń przy kawie
Jedną z pierwszych, z której funkcjonowaniem zapoznaliśmy się, była szkoła w jednej z największych stoczni na świecie MEYER WERFT. Widzieliśmy nie tylko jak buduje się statki ale poznaliśmy problemy z ich wysłaniem w morze gdyż Papenburg leży od niego w odległości ok. 60 km i łączy się tylko kanałem z Morzem Północnym. Wielu mieszkańców w przyczepach kempingowych kibicowały wodowaniu i transportowi "Diamentu Mórz"
w sali projekcyjnej poznajemy tajniki budowy statku konfrontacja z rzeczywistością
fragment baru na jednym ze statków jak przecisnąć statek przez kanały i mosty kolejowe?
w oddali budowa ma się ku końcowi, z przodu zaczątki nowego statku Mieszkańcy śledzą transport statku z przyczep kempingowych
statek zabiera na pokład ok. 3000 pasażerów
W szkołach mieliśmy okazję zapoznać się z systemem kształcenia w obu krajach, organizacją małych i dużych placówek oraz ich wyposażeniem.
wszustkie urządzenia z centralnym odpylaniem najnowsze obrabiarki w szkole
szkolna restauracja trenażer sytuacji wypadkowych zbudowany przez uczniów
szkolny plac treningowy pracownia kosmetyki ciała
W ostatnim dniu poznaliśmy szkołę w holenderskim Groningen, do której uczęszcza 50 tysięcy uczniów. Rozmiar tego kombinatu nauczania przeraża nawet jego administratorów.
stoły przygotowane do ćwiczeń dziewczyna w samochodówce, tutaj to też rzadkość
w stolarni idealny porządek samocody do ćwiczeń
skałki na hali my byliśmy zachwyceni wyposażeniem, holendrzy mówili o rozbudowie sali cwiczeń
smakowite wypieki ćwiczenia w układaniu włosów
Kilka chwil poświęciliśmy też na zwiedzanie miasta. Mnóstwo rowerów i nowoczesne budowle wkomponowane w zabytki.
malutkie holenderskie domki parking dla rowerów przed dworcem kolejowym
nowoczesna archiektura przy zabytkach egzotyczny ślub
oddzielne światła dla rowerzystów

W drodze powrotnej kilka chwil spędziliśmy w Bremie
 

Suwałki 16.04.2004