Walentynki wypadły w sobotę a samorząd wcześniej obiecał dyskotekę z tej okazji. Słowo się rzekło więc środa okazała się najbardziej rozsądnym terminem. Tym razem chętnych było mniej niż poprzednio. Nie wiadomo czy z powodu sporego mrozu czy też nie na wszystkich plakatach była informacja o zwolnieniu z pytania w następnym dniu. 
Oświetlenie bez zarzutu i starzy znajomi oraz dobra muzyczka wystarczyły by się dobrze bawić.
W zabawie czasami przeszkadzał tylko błysk "lampeczki" wykonującego te zdjęcia.

Po zakończeniu trzeba było doprowadzić pomieszczenia do stanu używalności a to trochę potrwało. Do końca pozostali najwytrwalsi.
   
   
Suwałki 18.02.2004