Zbieraniem i roznoszeniem listów
zajęły się między innymi Judyta i Natalka z I LPE1 (na zdjęciu) . Pracy miały mnóstwo bo rozniosły
prawie dwieście kartek i listów. Kilka adresowanych do nauczycieli - to
też lubiani ludzie! Dziewczyny są zadowolone. Adresaci witali nas z uśmiechem
i miłym słowem. Najwięcej miłych słów przypadło w udziale klasom I
D i V B2. Czyżby najmłodszym dziewczynom i najstarszym chłopakom?
Oprawą muzyczną zajęli się chłopcy
z III F . Życzeń z dedykacją muzyczną było niewiele, podobnie jak i
listów do prowadzącego tę stronę, w celu ich opublikowania. Czy to
znaczy że taki dzień nie ma sensu? Myślę że wprost odwrotnie. W tym
dniu w szkole miłe słowo wyrażone na piśmie otrzymała niemalże
co trzecia osoba. To znaczy że zmienia się nasze podejście w dziedzinie
otwartości okazywania uczuć. Ale bez przesady. Nie lubimy robić tego
publicznie, chyba że w chwili wielkiego uniesienia a i to tylko
nieliczni. To prawda, kto z nas lubi jeśli na korytarzu widzi dziewczynę
wiszącą na chłopaku jak na trzepaku. |