Po korytarzu przed salą, w której ma odbyć
się przedstawienie kręci się facet w długim, wymiętym
prochowcu, z kapeluszem na głowie. Słysząc rozmowę uczennic pyta na
jakie przedstawienie idą. W odpowiedzi słyszy, że "ma być jakiś
teatrzyk". Pan grzecznie podpowiada - "to Emigranci Mrożka".
Po kilku chwilach wchodzi na salę i zaczyna grać.
|